Załóż sobie klatkę jak ja, najlepiej chroni. Kupiłam crash pady ale nawet ich nie zamontowałam bo nie ma potrzeby.

I kolka boczne

(2016-01-21, 05:27 PM)Balbina napisał(a): Załóż sobie klatkę jak ja, najlepiej chroni. Kupiłam crash pady ale nawet ich nie zamontowałam bo nie ma potrzeby.

Hehe no w sumie nie wygląda to zle ale wole jednak crash pady W mojej byłej R6 też miałem

(2016-01-21, 05:39 PM)griosek napisał(a): I kolka boczne

No takie wysuwane w momentach zawahania haha.

Niezła opcja z tymi kółkami, +100 do bezpieczeństwa
Mam miejsce na crashe ale byłoby za szeroko do miasta, a klatkę mam stestowaną. Duży komfort psychiczny, polecam, bo jednak crash pady wg mnie aż tyle nie chronią. Koszt większy ale warto.

Crash pady chronią ale problem w naszych moto jest taki, że wkręcane są w silnik ( nie wiem jak w najnowszych R1). Mocniejsza wywrotka = wyrwanie gwintu w bloku silnika i rzeźba lub wygięcie śruby i zerwanie gwintu przy próbach wykręcania jej. Do parkingówek i małych wywrotek wystarczają. Plusem jest też niska cena, za klatkę która chroni trzeba dać minimum 450-500zł.

Również posiadam klatkę (do treningów i zawodów wkręcam długie crash pady widoczne na pierwszej fotce, do jazdy po mieście krótkie, inne malowanie ogona ale to ten sam motocykl), Balbina może potwierdzić, że wytrzymała niezliczoną liczbę gleb przy różnych prędkościach 

bawisz się w gymkhane?

Balbina to jest klatka czy gmol? Robisz z r6 chopersa hahaha
Ale uważam, mimo że posiadam crash pady, że klatka lepiej chroni

dragon92 do powitalni !!!!!!

Dragon .... jak ty śmigasz na tym wielorybie ?? Miałem Thundera z 2001 roku .. to był parowóz MEGA ..
A te crashe to dokładnie to co mi po głowie chodziło .. dosłownie jak zdjęcie tego co rysowałem

(2016-01-25, 11:29 PM)wonsz napisał(a): dragon92 do powitalni !!!!!!

Przecież był

http://r1-forum.pl/showthread.php?tid=7149

Potwierdzam, wytrzymuje glebę za glebą i tak powinno byc

Kafel - u nas prawie wszyscy sie w to bawia lub przynajmniej rekreacyjnie cos próbują i dlatego sporo osob ma klatki.

Dzony - klatka. Boj sie Boga, do czopka mojej yamasze daleko Komfort psychiczny jest tego wart.

A.S. - swietnie sobie radzi na nim nie tylko sam, na plecaku jezdzi sie z nim wysmienicie. Obiektywnie, bez slodzenia :p

Kafel, tak, w 2015 roku byłem na każdej rundzie w Polsce (12 miejsce w klasyfikacji generalnej choć po dwóch pierwszych rundach byłem 4).

Wonsz, ja Ciebie też.

A.S. A czy ty nie byłeś na forum t-ace kiedyś? Nie maszyna lecz technika...  Waże około 50kg i daje rade jakoś, kwestia przyzwyczajenia  (przy okazji dowód, że klatki działają)

Dragon92 mam prośbę napisz wątek jak się tak jeździ, bo ja po pierwsze bym się pogubił po 5 pachołku, a po drugie jakim cudem można tak składać moto przy takiej prędkości?
Tak wiem są i inni co tak potrafią, ale ja osobiście nie znam i chciałbym poznać jak dochodzi się do takiej techniki, jak przygotować motocykl itp. Czekam więc na Twój wątek, co by Tu nie naśmiecić. Dzięki.

Jak będę miał chwile to coś wymodzę a o resztę dopytasz już w temacie

Dragon >> byłem, byłem ... Mojego ACE kupił Jawor ..
Fakt, dużo ludzi ostatnio się w to bawi .. ale żeby to było w 100% szybkie to ciężko to robić motocyklem bez kilku przeróbek ( choćby kierownic ) - SZACUN !!!

Kuba wszystko jest w internecie. Ale miło jak kolega od siebie też napomknie. Widzę przód puścił.Na jakich kapciach jechałeś? Ile masz wzrostu?

A.S. - tak głowny moj problem to promien zawracania ktorego sie nie poprawi bez kierownicy i podcietych ogranicznikow.

Kafel - Wtedy bylo chlodno i przesychalo po deszczu a to hamowanie w zlozeniu i jazda na maksimum moich umiejetnosci wtedy, przeciazylem przod na tych warunkach i poszlo. Bridgestone S20, wtedy chyb Evo, jakies 165cm mam okolo.