Romcio nie dzwoniłem specjalnie bo byś przyjechał.... nie żebym Cię nie lubił ale dziś dość się już najeździłeś i resztę dnia miałeś z żoną posiedzieć i podelektować się miłymi wspomnieniami np. jak to Kafel popił i zamiast jeździc szarlotkę piekł, a kumpel po sąsiedzku też motocyklista zapioł przyczepke za busa i się zjawił...
p.s
 bimber mi ukradł w ramach rewanżu :-)

i my też już doma, ekipa jak zawszę się sprawdziła i było zajebiście
Romuald :-) Ewcia wielkie dzięki za gościnę i po prostu brak słów by to opisać jak zostaliśmy przyjęci....
do następnego ...........

Ciesze się, że wszyscy cali i zdrowi dotarli do swych domów.

Simon, ściągasz na siebie wszystkie plagi motocyklowe.
Zacytuję więc klasyka:
"Teeee, kurwaaa! Nie pijcie wy już tego bimbruuu!"

Doleciałem do domu około 2 w nocy z tą ciemną szybą jazda po zmroku to trochę lipa zlot był na prawde super mieliśmy zapewnione " moc atrakcji" atmosfera jaka panowała była niesamowita od pierwszego dnia czuliśmy się jak u siebie w domu mimo że średnią odległość do pokonania mieliśmy po 500-600km i więcej
Romek i Ewa to świetni gospodarze i organizatorzy po prostu nie brakowało nam niczego a niektórych rzeczy było aż za duuuuużo tacy ludzie to skarb (i teraz wszyscy razem) DZIĘKUJEMY DZIĘKUJEMY DZIĘKUJEMY

My jeszcze w drodze (pitstop Warszawa), jak dojedziemy do domu to wszystko opowiemy, tymczasem...
NAJGORSZY jest wiatr i niespodziewane łutututu
➡ https://youtu.be/S-dUmTUpfzY

Jeszcze zapomiałem o Kaflu ten gość jest niesamowity przez cały pobyt bawił nas aż do łez takich ludzi to ze świecą szukać, Kafel tak trzymaj

Przejżałem dziś na tablecie pawie 180 GB materiału i powiem Wam ... jest wszystko, co miało być i to z dźwiękiem 
Od wjazdu na plac do Romualda,  strzelanie z wydechów z sąsiadami o 1szer w nocy, serenada na gitarze ... "o dwóch warzkach"   , brawurowa jazda Dnieprem po ulicach Potęgowa, Ustka, wywoływanie porodu (teraz widziałem, com narobił), jazdę z Ewą ... wszyściutko, guma Kafla dedytowana Ewie, po Kaflowania na ... wózku Ewy 
Szkoda tylko, że nie udało się uwiecznić wjazdu w pierwszą noc Simona do garażu i reakcję Artka, oraz tej akcji z podwójnymi kotletami w Łebie. Trudno, następnym razem ... stała inwigilacja 
Po powrocie do domu po 22gim poskładam całość do kupy i ....

(2017-08-16, 03:13 AM)romuald napisał(a): Misiek , Koczis , Tomek, ....jestem obrażony i nie wiem kiedy się odobrażę  , bo jestem obrażony....bo wieje wiatr i jest zimno  , to wszystko przez ten wiatr , prawda.............Artuś !

Romulad przepraszałem już Ciebie i przeproszę jeszcze raz Pseplaaaaaaaaasam nie oblazaj się juz na mnie Obiecuję, że przy następnym spotkaniu wszystko odpokutuje

(2017-08-16, 12:28 PM)artek45 napisał(a): Jeszcze zapomiałem o Kaflu ten gość jest niesamowity przez cały pobyt bawił nas aż do łez takich ludzi to ze świecą szukać, Kafel tak trzymaj

Dzięki i postaram się dalej rozśmieszać towarzystwo. Artek Ty też jesteś zajefajny koleżka i wogóle przy takich spotkaniach to się czuję jakbyście byli moją drugą rodziną taka super z Was brać motocyklowa

(2017-08-16, 03:13 AM)romuald napisał(a): Misiek , Koczis , Tomek, ....jestem obrażony i nie wiem kiedy się odobrażę  , bo jestem obrażony....bo wieje wiatr i jest zimno  , to wszystko przez ten wiatr , prawda.............Artuś !

Bardzo przepraszam i obiecuję poprawę. Serio robiłem wszystko co mogłem, ale się nie udało
Wolałem nie iść z żoną na wojnę, bo jeszcze by się skończyło sprzedażą moto i końcem jazdy, a tak to liczę, że jeszcze się spotkamy o ile będziesz chciał?

P.S. co Wy z tym wiatrem???

Już jest dobrze , odobraziłem się już dawno ...nie jestem obrażony ani ciut  ciut.


Chopy - i ja  dziękuję Wszystkim  , było ....i  szybko się skończyło. W głowie nadal mi strzelają wydechy. 
Ola płakała , Beruś płakał i jego żona płakała , jak poprawialiście przed domem wiązadła Ewy , i ja też bym płakał jak bym z nimi stał i na to patrzył.

Kocham Was jeszcze mocniej za To.

Artuś weź no koledze opowiedz o wietrze  , niech wie ! 

Jesteśmy w domu Dziękujemy Wam za miło spędzony czas, jesteście świetni! Szkoda ze czas tak szybko uciekł, ale za to wspomnienia pozostaną na zawsze - będzie co opowiadać.

Romuald i Ewa - ogromnie dziekujemy za ciepłe przyjęcie i niesamowitą domową atmosferę, czuliśmy się jak u siebie - teraz my zapraszamy na podkarpacie
Ewa - szarlotka i chleb, które zrobiłaś były najlepsze na świecie!

Simon i Aga - dziękujemy za udostępnianie miejscowek, do których mamy się dotoczyc naszą drezyną. Simonowi również za zapewnianie nocnych atrakcji. ZzZzzZ...

Romuald i Grzegorz - dziękujemy za zabranie nas na plecaki. Dzięki Wam mogliśmy sie poczuc jak pełnoprawni uczestnicy zlotu, a nie tylko safety car

Cieszę się też, że mogłam podszkolic swoje kuchenne umiejętności Artek dzięki za współpracę Wszyscy żyją.

Taki plecak wieść to sama przyjemność Wy mi ostatnio bardzo pomogliście to ja w końcu mogłem coś dla Was zrobić.
Jakoś dziwnie w domu bez chrapania koło ucha, będą problemy dzisiaj ze spaniem ale na szczęście nie wieje bo wiatr najgorszy jest
Suzuki jakimś cudem wytrzymała te prawie 2 tys. km i pogoń za erkami, przy okazji wypluła 2l oleju ale warto było. Mam nadzieję na ponowne szybkie spotkanie z Wami ale tym razem już na R1

Z wiatrem to niech kminią niebyli niewiedzą

kto chrapał ??? ja tam nic nie słyszałem :-)

Panowie tak czytam i czytam śmieje się a raczej uśmiecham a co do tego wiatru to na myśl mi jedno przychodzi Jak to mówią "Po co bąka trzymać w dupie niech polata po chałupie " haha Zgadłem ?

Haha! NIE!  

klasyka Pany - Rozmowy przy psie - Kabaret Moralnego Niepokoju Najgorszy jest wiatr ... Jak jest zimno a nie ma wiatru to jest ciepło

Taaaa daaammmm!
No i zepsułeś zabawę, trudno!
Wygrałeś właśnie .... fanfary ... werble ... "obowiązkowy udział w kolejnym zlocie", bo ... łapiesz właściwą falę 

https://youtu.be/4arBeIKJWzQ
Czas 8:00

brawo ja   no jak nie jak tak