Tak naprawde to każdy ma troche racji. Z własnego doświadczenia wiem (z tym, że to w samochodzie bo mam wskaźnik temperatury cieczy i oleju), że olej rozgrzewa się mniej wiecej 2 razy wolniej z tym, że w lecie gdzie jest 25C+ jak A.S. rozgrzewa moto przez 5 min to olej napewno bedzie już wystarczająco ciepły do jazdy, co nie zmienia faktu, że lepiej kawałek przejechać nie dochodząc do odcinki :p

Powiem wam jak robie ja, dalej na przykładzie auta ale motocykl rozgrzewam tak samo. Robie sobie rano herbatke, odstawiam ją, ide wyprowadzić auto z garażu wracam do domu pije herbatkę, jak wypije ide do auta w lato temp wody juz dobra temp oleju ~55 zaczynam jechać nie wchodząc na wysokie obroty, przejezdzam 2-3 km temp oleju ponad 75 i można lecieć pełnym ogniem. W zimie, motocyklistów to nie interesuje, musze przejechać około 10 km, żeby mieć ponad 75 wiec różnica jest.

Z motocyklem zamiast herbatki to poprostu się ubieram.

Oczywiście nie każdy może wyprowadzić auto/motocykl na podwórko ale poczekać troche nie zawadzi. Pozdro