Panowie nie zachowujcie w ten sposób i nie podkręcajcie atmosfery. Pojawiło się jedno nowe konto z którego ktoś napisał coś miłego o nas a wy już pajacujecie i po co pytam? To co napisali starsi stażem użytkownicy też jak grochem o ściane. Jak z nowych kont nas obsmarowywali to było cacy. Pogódźcie się z tym drodzy szczekacze, że nie jesteśmy TACY źli. Nie wspomnę już o tych Panach którzy nagle teraz się oferują z silnikami, eneralnymi remontami za 1900 zł, kompletnymi silnikami do r6 za 1500 zł itd itp. Szkoda, że nikogo nie było chętnego do działaania ja ludzie stali przed realnymi problemami. SZKODA, ŻE NIE BYLO TYLU MĄDRYCH DORADZACZY I MECHANIKÓW NA FORUM JAK CHCIAŁEM SIĘ CZEGOŚ DOWIEDZIEĆ TO PISAŁEM SAM ZE SOBĄ, ABLO Z TYM OSZUSTEM ŚRUBĄ. A teraz proszę- wysyp fachowców kazdy mądrzejszy od drugiego i TAŃSZY. Fabien wrzuć w powitalni jakiś foty moto czy cuś, żeby nie dawać podstaw to szczekania tym jegomościom. Teraz odpowiadam Wonszowii. Kazano mi szukać prawie nowej zębatki zdawczej DIDA. Niestety nie znalazłem takiej w warsztacie a szczerze mówiąc powiedziałem Pawłowi w ciemno, że jest wychodząc z założenia, że jak była to jest i się odeśle. Co do niedziałających podzespołów- w takiej sytuacji (jak klient był daleko) zazwyczaj zwracamy koszt naprawienia usterki u mechanika który wkłada silnik do ramy. Zazwyczaj nikt się nie czepiał o jakiś wyciek z pod dekla, bo prawie zawsze dajemy coś w gratisie (Paweł dostał miskę olejową i czujnik poziomiu oleju, ale tego już nie przytoczył, oczywiście stare dostał do zwrotu).  A co do sprzęgła- może tarczki się skleiły? Bardzo często się to zdarza.

Patryk NSR- u Piotrunia (mój faworyt- klient nad klientami i bardzo spoko koleżka mimo, że miał wszelkie prawo uciąć mi łeb) wyszło niedrogo, bo nie liczyliśmy go za montaż silnika tylko za złożenie silnika co by złagodzić gorycz oczekiwania. Powiem jak na spowiedzi- Piotrunio sprzęt chciał zabrać, bo czas oczekiwania był skandaliczny. Usiedliśmy, pogadaliśmy, dogadaliśmy się, piotrunio nam pomógł (dlatego nie policzyłem za montaż) i rozeszliśmy się zadowoleni, w zgodzie i przyjaźni i z obietnicą, że odwiedzi nas na moto na wiosnę bo bardzo go polubiłem i myślę, że i on mnie trochę.