własnie wymieniłem olej w seryjnym amortyzatorze skrętu, zalałem 10w ( fabrycznie chyba 5w)
czynność jest prosta a efekt bardzo ale to bardzo zadowalający,
potrzebne - strzykawka 20-25 mll + gruba igla plus tyle samo oleju FORK OIL - 5w/ 10w - w zależności czy chcemy zeby był sztywniejszy czy nie ( przy 15w będzie pewnie już bardzo sztywny do miasta napewno za bardzo ) i z 50 mll nafty
pokrótce jak to ugryźć:
wykręcamy amor
sprawdzamy ruch teleskopu żeby mieć porównanie u mnie słychac było trzeszczące bąbelki powietrza do tego chodził lekko bardzo i niepłynnie
, odkręcamy w korpusie od góry dużą imbusową śrubę, ( są jeszcze dwie małe mini imbusiki z boku amorka ale nie trzeba ich ruszać ) pompując amorkiem wylewamy stary olej do pojemnika - uwaga bo może chlapnąć ( u mnie starego oleju wyleciało pare kropel do tego czarnych )
w drugim kroku należy wypłukać czymś resztki starego syfu - preparatem czyszczącym i rozpuszczającym olej ale nie niszczącym uszczelek - może być nafta, zalewamy amorek pompujemy wylewamy , i tak ze 2-3 razy aż zaczenie wylatywać czysta nafta.
następnie odstawiamy na jakiś czas do gory nogami zeby nafta wyciekła do konca i wyschła...( ja zostawiłem na noc)
no i w trzecim kroku zabieramy się za upierdliwe napełnianie -
przyda się strzykawka - 20mll ( mniejsza będzie na dwa razy co skomplikuje zabawe) igła jak najgrubsza - różowa 1.5mm chyba taką miałem )
nakładamy igle wyciągamy tłok ze strzykawki i nalewamy ok 20 mll - lepiej zalewać strzykawe od góry zatykając igłą żeby nie wyleciało od dołu - POWOLI, uleci pare kropel ale to szczegół, warto z tego względu że jak zrobimy to poowoli i ostrożnie olej będzie bez bąbelków których być nie może, przy szybkim wciąganiu do strzykawy może i prawdopodobnie sie spieni. czekamy chwile aż olej sie ustoi ładujemy tłok odwracamy strzykawe wystrzykując nadmiar powietrza.
jak już mamy full strzykawe z olejem bez perełek powietrznych, stawiamy amor dziurą po imbusowej śrubie do gory, wciskamy tłok do końca - ( chyba bez znaczenia w którą strone wazne zeby amor był wysunięty lub wsunięty do konca)
pakujemy igle najdalej jak sie da i POWOLI napełniamy - prawie do pełna, potem BARDZO POWOLI ruszamy tłokiem w druga strone do konca - olej wessie i pokaże sie przy górnym wewnętrznym zaworku ( dziurce) pare małych bąbli , uswamy wszystkie igłą, i dolewamy znowu pare mililitrów do pełna, powtarzamy czynność 5-10 razy POWOLI - jak już amor będzie pełny pod korek i przy ruchu w góre i w doł do oporu nie będą sie pojawiać bąbelki...
- należy pompować kilkanaście/kilkadziesiąt razy przy zalanym do pełna i usuwać bąbelki, należy to robić płynnie w pełnym zakresie ruchu - i nie za wolno - i nie za szybko - jak zapompujemy za szybko może trysnąć

, tak zeby wypchnąć całe zabłąkane powietzrze z zakamarków które zawsze gdzieś siedzi..
...jak już będzie ok - i amor będzie pracował rowno i bez pokazujących sie bąbelków - w zalany pod korek amorek - powoli wkładamy i dokręcamy spowrotem imbusową śrubę (zaworek) przez którą spuszczaliśmy olej, ( troche sie uleje bo śruba przy wkręcaniu wypchnie nadmiar oleju)
jak zrobiliśmy wszystko starannie po zakręceniu śruby można sie cieszyć dobrze działającym i sprawnym amorem - jak słychać skwierczące powietrze i przesuwa się niepłynnie - OD NOWA

)
zalałem olej 10w fork oil - taki do lag - amorek chodzi pięknie efekt jest super - płynnie i stawia spory opór ,
nie wiem czy nie za spory, do jazdy w korkach i mieście, ale to zobaczymy, najwyżej zaleje spowrotem 5w. zważywszy na to ze miałem tam pół na pół zużytego oleju z powietrzem - różnica jest KOLOSALNA
cała operacja - ok 20 - 30 minut roboty głównie pompowania i odpowietrzania po napełnieniu nowym olejem , ( + pare chwil, najlepiej noc na osuszenie po płukaniu)
polecam
naprawde warto ;P
PS - po przejazdzce po mieście - sporo w korku przy wolnej prędkości - 10w - nie jest za twardy absolutnie (jak dla mnie) myśle ze i na 15w można by spróbować, moze nast razem tak z ciekawości zaleje a nuż będzie jeszcze lepiej
Pozdr