Przejrzałem stary materiał i ... Łukasz (ten Czech, co mi gumował na KTMie za radiowozem po wymianie napędu ) w zamian za karnięcie się na moto, na następny raz zapraszał nas/Was do siebie (czyli teraz), na swój parking pod domem oraz zaoferował pomoc w załatwieniu biletów.
A oto dowód

Telefon do Łukasza wysłałem SMSem Simonowi i do TomekWWL.
Simon z nim ostro pepiczył i proponuję uczynić go organizatorem imprezy ... ino musicie się jego koła trzymać, bo zginiecie
Teraz se przypomniałem, że jakąś ściepke za parkowanie daliśmy Łukaszowi, ale ile ... nie pamiętam ... czyli jakieś grosze.
Może jakiś słoik 3/4 naszej bimbruchy dla podtrzymania kontaktu też by nie zaszkodził

A tu macie źródełko wiedzy w temacie
http://terlickyokruh.nolimit.cz/rubriky/pro-divaky