Jako ostatni melduję powrót do bazy

Dawno temu za górami za lasami jeździłem motorynkami. Nie raz nie dwa zdażyło się że musiałem przypchać sprzęta do domu bo wyschło w baku ,nawet pare km.
No i ku.wa historia się powtórzyła, pchałem dzika po torze bo wyschło w baku, a raczej spierda.ałem z nim z toru za baloty z kukurydzą bo wiecie że nie Wolno se pchać dzika po torze do boxu.
Pierwsza moja myśl była zakatowałem go,wszystkie diody mrugały i szarpał bardzo, ale zaraz mi się przypomniało ,dzieciństwo, i cóż .... trochę na luzie troche popchałem i się za balotami schowałem , 3 okrążenia straciłem  02.03 wykręciłem :
Ale tym razem nie brakło dlatego że nie miałem poprostu zapomniałem    ...