Jak już co niektórzy wiedzą jestem świeżym posiadaczem Yamahy. Już po małych przejściach z silnikiem itd... Nie znam się za bardzo na elektryce, stąd kolejny nowy temat.

Wczoraj, korzystając z pięknej pogody przegoniłem trochę moto i zauważyłem coś dziwnego. Mianowicie jadąc na 2,3 lub 4 biegu z maksymalnymi obrotami, kiedy wskazówka wchodzi na czerwone pole zamiast odcięcięcia paliwa i możliwości dalszego jechania ale z przerwami - moje moto całkowicie ucina paliwo, a nawet nie wiem czy nie prąd bo albo mi się wydawało albo jakoś dziwnie mignęły kontrolki kierunków i innych wskaźników.
Tak ma być???

Druga sytuacja:
Przejechałem 30 kilometrów, temperatuta około 170 st F. Dojeżdżam do CPN-u, wciskam sprzęgło - moto gaśnie. Nie ma wolnych obrotów. Zapalam i manetką utrzymuje obrotu w przedziale od 1 do 3tyś. Z takich niskich obrotów motocykl nie chce się wkręcać na wyższe obroty( tak jakby właśnie na tych niskich obrotach działały tylko 3 świece)
Po przejechaniu kolejnych kilometrów wszystko powróciło do normy
Dodam że sprzedający twierdził że motocykl ma coś tam pozmieniane w komputerze, że ma niby 190koni.
Czy to miało by coś wspólnego z tymi ustawieniami?