Jestem debilem wiem, ale miałem sytuacje że robiłem coś przy moto. i przystawiłem na odległość 30 -40 cm lampe halogenowa 500 wat. dośc mocno grzeje.. i po jakimś czasie zobaczyłem że z krawędzi najbardziej zbliżonej opony widziałem że unosi się delikatny dymek . odrazu odstawiłem jak dotknalem w tmy miejscu. była taka gorąca że się poparzyłem. Nie była ni lepka ani nic. poprostu mega mocno gorąca. Wyciągnąłem moto przejechąłem się, nie ma żadnego bicia ani fałdy nie czuje i nie widzę. Niby opona na torze też się fest rozgrzewa. albo przy paleniu też siędymi. Mogłem uszkodzić mojego prawie nowego Michelinka PILOTA ? ((