Panowie szybkie pytanie, czy na N-luzie wał powinnien się kręcic bez problemu jak w aucie ? prawie wywaliłem dzis cały silnik.. sporo tych pierdół kabelków itd..jutro wyciągnę z bratem silnik bo samemu to ciężko trochę, ale odkręciłem tą pokrywe gdzie jest łańcuch rozrządu i ślizgi ustawiłem skrzynie na N i probowałem zakręcić śrubą od wału..troszkę zakręcilo i nagle usłyszałem lekki stuk..łańcuch jest bardzo luźny, sporo odchodzi od ślizgu.. podejrzewam że gdy jechałem i odpuścilem gaz bo dojezdzałem do ronda to wtedy napinacz przestał napinac zrobił się za duży luz i przestawil się rozrząd..także nieciekawie się stało.. dodam, że na ciepłym czasami cięzko mi palił tzn dłużej kręcił i odpalał tak jakby z lekkim zmeczeniem, jęsli juz teraz będę naprawiał ten silnik to podopowiedzcie co sprawdzic moze wymienić pierscienie na tłokach czy luzy na zaworach zrobić..dodam że w aucie umiem sobie poskladac silnik natomiast w moto pierwszy raz się za to biorę.

Aha i jeszcze jedno mam pytanie, mierzyłem tarcze sprzęgłowe i przekładki,pierwsza przekladka ma u mnie 2mm i nie widać przypaleń natomiast pierwsza tarcza którą sciągnąłem miała 3mm i w sumie mało było wiadać tej powierzchni sprzęgłowej wydaję mi się ze już też do wymiany bo miewałem lekkie odczucia i podejrzenia, że jakby lekko już ślizgało sprzęgło gdy jeszcze maszyna chodziła. Reszty dalej nie sprawdzałem bo czas goni.. Dzięki za każda odpowiedź, każda mi się przyda to moja pierwsza taka grubsza awaria w yamaszce.. Pozdro All

Griosek, sciągnąłem pokrywe od sprzęgła i widać tam zębatki od rozrusznika. Na luzie probowałem pokręcić koszem i lekko się kreci w jedna i drugą strone ale tylko troszke dlatego ze blokuje silnik..podejrzewam ze gdzieś tłok z zaworem się spotkał i trzyma..