Tylko opcja nr 3 może wejść w grę dopiero jak wybierzesz opcje nr 2 i jest mało realna bo policjantom się nie chce bawić w takie rzeczy za zwykłe podniesienie koła

Jak ktos robi glupka z policjanta to uwierz mi, wypisanie wniosku do sadu nie robi mu roznicy... Jak by ktos z ciebie debila robil, gdy widzac goscia na kole, on ci mowi ze nie umie jezdzic na nim. Wtedy ty mowisz; okej, ma pan racje, jestem slepy, poszukam sobie cos jeszcze i wypisze panu madat za byle co? No szanujmy sie.

Tu nie chodzi o robienie głupka bo i policjant i motocyklista wiedzą jaka jest prawda. Policjanci nie raz widzą jak ktoś jedzie na kole albo za szybko i od razu nie wypisują wniosków do sądu. Ja mówię o sytuacji gdzie jest pusta droga i nie ma żadnego zagrożenia. Co innego jak faktycznie przesadzisz i spowodujesz zagrożenie to wtedy raczej nie odpuszczą.

trafisz na policjanta chuja to się do wszystkiego przyczepi, jeden za jazdę na kole pogrozi ci palcem a 2gi zabierze uprawnienia a zrobi to prędzej jak będziesz robił z niego idiotę i się wypierał zamiast przyznać się powiedzieć ze cie poniosło i liczyć na wyrozumiałość

No to dmn możesz koledze pogratulować przyznania się do winy...

Wybaczcie za post pod postem ale muszę coś dodać, bo musze...
Dmn to co napisałeś wcześniej, że jebneli Twojego kolegę bo uciekał gdzieś tam, nie mając żadnych dowodów itp. OK zgadza się ale powinieneś dodać, że jebnęli go na własne życzenie bo popełnił 2 błędy. Jeden mniejszy, drugi większy. Mniejszym błędem było uciekanie, nie popieram tego, natomiast przyznanie się do tego po tylu dniach, gdzie policja nie miała nic to już był strzał w kolano. Odrazu mógł im wysłać zaproszenie, panowie policjanci przyjeźdzcie do mnie, proszę tu moje prawo jazdy na tacy i żebyście na darmo nie jechali macie tu 1000zł Gdyby mieli cokolwiek na niego, to odrazu dostałby wezwanie do sądu.Natomiast oni nie mieli nic, to pomyśleli, dawaj Janusz podjedziemy do tego Kowalskiego co nam uciekał ostatnio, może się wystraszy i przyzna i bang!!!! mieli rację.

Teraz Ci przedstawię sprawę mojego kolegi. Stali w idiotycznym miejscu, nie zatrzymał się, uciekał i oczywiście uciekł Bez problemu, zajechał sobie do domu, rozebrał się, moto do garażu zjadł obiad i za 2 godziny podjeżdża radiowóz. Gośc 19 lat więc trochę przestraszony, wyszedł do nich i zanim jeszcze zaczął cokolwiek mówić wyszedł jego ojciec i z pytanie do stróżów prawa czy mają nakaz, oni kręcą głowami, że nie. Gość odparł, to dziękuję, żegnam panów, proszę opuścić moją posesję. Tyle. Po sprawie. Minęło pół roku, nic nie przyszło ani nic!!! Tak by też było w sprawie Twojego kolegi.

Dmn mówisz jakbyśmy żyli conajmniej w Korei Północnej, gdzie jak wielki wódz powie, że winien to odrazu do obozu, a Ty traktujesz słowo policji jak słowo wielkiego wodza. Każdy ma prawo do obrony i jak widzisz kolega wyżej wygrał sprawę typu słowo policjanta vs słowo obywatela.

Znam masę przypadków gdzie policja niesłusznie chce zabrać prawko, skazać kierowcę i co wtedy też przyjałbyś to na klatę i przyjał mandat czy oddał prawko bez walki??? Bo z policja nie da się wygrać?

Skoro jestes taki pewien tej bezkarnosci to dlaczego oprozniles kanal ze swoich filmikow ;d ?

Miałem nieprzyjemna sytuację życiową, gdzie zginął mój kolega i jako, że on był na tych filmach to je usnąłem. Cała historia.
Na pewno nie przez to, że się policji boję, bo te filmiki to żaden dowód, jeśli nie ma na nich tablic.
Coś jeszcze chcesz wiedzieć? Bo ciśniesz do mnie już któryś raz na którymś forum, widzę starszny ból dupy masz tylko nie wiem o co

Jak na razie to ty widze, ze masz bol dupy, bo pytam normalnie uliczny wojowniku, a ty dupsko spinasz ^^

Tak btw. Jak wrzucisz nagranie ze przez ciebie koles wjechal w slupa bo jechales na czolo, gosc zginal. To przeciez nie widac tablic i nic ci nie udowodnia. Fucking logic. Dzieki, teraz juz bede zawsze bezkarnym ulicznym wojownikiem ;d

Co do tego jak zachowuje się policja w sądzie to też różnie bywa. Mi kilka lat temu gość autem wjechał w mój tylny zderzak. Dla mnie sprawa jasna, dla policjanta też. Chciał ukarać mandatem dziadka co mi wjechał. Dziadzio nie przyjął mandatu. Po pół roku, sprawa w sądzie. Wezwany policjant, zapytany co i jak, odpowiedział, cyt.: Nic nie pamiętam. Nie wiem, czy dostał w łapę, czy jak, ale sprawa została umorzona, bo nie mogli ustalić czy przypadkiem ja nie zahamowałem za mocno. Sprawa w sądzie ciągnęła się równy rok. Co miesiąc była wyznaczana rozprawa, ale zawsze coś. A to że wezwany policjant był chory, a to biegły nie zdążył przygotować opinii itd. Tak więc jak nie przyjmie się mandatu, to można liczyć się z duuuuużą stratą czasu.

Ja tam nie uciekam, bo i po co. Życie dla mnie ważniejsze niż kilka stówek mandatu.

Nius z FB(Motormania): chłopaki dostali 1200euro mandatu, za jazdę 180km/h na ograniczeniu do 60km/h podczas jazd w Maladze. Dodatkowo na 8 miesięcy zabrane prawko. Ciekawe, czy je wysyłają do Polski, czy jak?

Tak takie prawo jazdy jest wysylane do kraju ojczystego i tam czekaja te 8 miesiecy na oddanie Taki wyjazd to chujnia ... kupe kasy tracisz na wyjazd a tam... lekko odwiniesz i taka chujnia, olac takie turnusy ... lepiej wykupic zabawe na jakims torze gdzie mozna miec wyjebane na wszystko

(2016-09-29, 11:59 AM)Krmtzzz napisał(a): Jak na razie to ty widze, ze masz bol dupy, bo pytam normalnie uliczny wojowniku, a ty dupsko spinasz ^^

Tak btw. Jak wrzucisz nagranie ze przez ciebie koles wjechal w slupa bo jechales na czolo, gosc zginal. To przeciez nie widac tablic i nic ci nie udowodnia. Fucking logic. Dzieki, teraz juz bede zawsze bezkarnym ulicznym wojownikiem ;d

Wtedy masz ustalony czas, miejsce i zdarzenie czyli wypadek, więc nagranie to tylko dowód na Twoją winę. Sam wypadek, który powodujesz jest tu najistotniejszy. Nie wiem po co ci to tłumacze... Nie rozróżniasz podstawowych rożnic w takich przypadkach więc nie ma sensu dalej ta dyskusja.
Tym postem tylko potwierdzasz, że nie możesz z tym żyć, że ktoś lata sobie szybciej po drogach : W aptece jest maść na ból dupy, polecam zakup

---

(2016-09-29, 12:03 PM)Koczis napisał(a): Co do tego jak zachowuje się policja w sądzie to też różnie bywa. Mi kilka lat temu gość autem wjechał w mój tylny zderzak. Dla mnie sprawa jasna, dla policjanta też. Chciał ukarać mandatem dziadka co mi wjechał. Dziadzio nie przyjął mandatu. Po pół roku, sprawa w sądzie. Wezwany policjant, zapytany co i jak, odpowiedział, cyt.: Nic nie pamiętam. Nie wiem, czy dostał w łapę, czy jak, ale sprawa została umorzona, bo nie mogli ustalić czy przypadkiem ja nie zahamowałem za mocno. Sprawa w sądzie ciągnęła się równy rok. Co miesiąc była wyznaczana rozprawa, ale zawsze coś. A to że wezwany policjant był chory, a to biegły nie zdążył przygotować opinii itd. Tak więc jak nie przyjmie się mandatu, to można liczyć się z duuuuużą stratą czasu.

WAT??? Nie zahamowałeś za mocno? Przecież Ty mogłeś nawet kotwice z tyłu wyrzucić, zawsze jest wina gościa, który się wjebie od tyłu w Ciebie. To jest niepodważalny fakt.

Hahaha ja sie bardziej z Ciebie smieje, ale chyba nie jestes zbyt bystry by to dostrzec ;d w aptece takowej masci nie ma, aczkolwiek na allegro widzialem. Moge Ci zamowic jesli chcesz.

Co z czasu i miejsca skoro dalej nie widac tych twoich tablic kochanych i wg Twojej teorii nic Ci nie udowodnia. Kompletny brak logiki. Twierdzisz ze jak popelniasz wykroczenie to nagranie nie jest dowodem wykroczenia, ale jak nagrasz wypadek to jest dowodem twojej winy. Ale dalej przeciez Ci nie udowodnia, wg Twojej teorii podkreslam, ze to Ty jechales, bo przefiez nie widac tablic. Nie chce mi sie juz klocic, miej te swoje racje, bo i tak Ci nie przegada. Podsumujmy: nie widac tablic to mozesz wszystko robic co ci sie podoba.

Tego nie powiedziałem. Jak spowodujesz wypadek albo będziesz wiał policji i wrzucisz filmik z tego to na pewno cie dojadą. Ale jak polecisz sobie na gumie czy trochę szybciej nie robiąc przy tym nikomu krzywdy to szanse są bardzo małe.
Gdyby każdego mieli ścigać za takie coś, to pooglądaj internety ile ludzi wrzuca swoją jazde na gumie itp? Miejsca w więzieniach by brakło :
Jak spowodujesz wypadek masz osobę roszczeniową, która wezwie policję bo zrobiłeś jej krzywdę (rozbiłeś auto, spowodowałeś wypadek, spowodowałeś uraz itp). Oni wtedy się zajmą ta sprawą, jak będą mieli jeszcze nagranie to pozamiatane.
A jak spowodujesz wykroczenie to nikomu nie wadzisz prócz samej policji, a oni raczej nie przeglądają internetów i nie łapią za takie coś bo tego po prostu jest za dużo. Po 2 udowodnić winę nie jest łatwo, bo nie znają daty itp
Serio mam to dalej tłumaczyć?
Prosiłbym również abyś zachował chociaż odrobinę kultury jak rozmawiasz z drugim człowiekiem i mnie nie obrażał bo na ten moment, próbujesz mi wcisnąć coś czego nie powiedziałem. Kto tu jest mało bystry to każdy widzi

(2016-09-29, 12:35 PM)PatrykNSR napisał(a):

(2016-09-29, 12:03 PM)Koczis napisał(a): Co do tego jak zachowuje się policja w sądzie to też różnie bywa. Mi kilka lat temu gość autem wjechał w mój tylny zderzak. Dla mnie sprawa jasna, dla policjanta też. Chciał ukarać mandatem dziadka co mi wjechał. Dziadzio nie przyjął mandatu. Po pół roku, sprawa w sądzie. Wezwany policjant, zapytany co i jak, odpowiedział, cyt.: Nic nie pamiętam. Nie wiem, czy dostał w łapę, czy jak, ale sprawa została umorzona, bo nie mogli ustalić czy przypadkiem ja nie zahamowałem za mocno. Sprawa w sądzie ciągnęła się równy rok. Co miesiąc była wyznaczana rozprawa, ale zawsze coś. A to że wezwany policjant był chory, a to biegły nie zdążył przygotować opinii itd. Tak więc jak nie przyjmie się mandatu, to można liczyć się z duuuuużą stratą czasu.

WAT??? Nie zahamowałeś za mocno? Przecież Ty mogłeś nawet kotwice z tyłu wyrzucić, zawsze jest wina gościa, który się wjebie od tyłu w Ciebie. To jest niepodważalny fakt.

Tak też myślałem, ale biegły jakoś nie mógł tego ustalić i sąd uniewinnił dziadka, a ja na swój koszt musiałem naprawiać auto.

Polskie sady. Teraz beda nagrywac rozprawy to moze troche sie zmieni podejscie sedziow.

Wystarczy zrobić foty dookoła miejsca kolizji zanim przestawi się auta/motocykle. Teraz to już wiem heheheh
Ale nie róbmy OT.

Panowie spokojnie nie wiem po co te przegadywanie się. Ja straciłem prawko 2x i to jeszcze w dawnym systemie za przekroczenie ilości pkt. Mam znajomego krawężnika i rozmawiałem z nim na temat przekroczenia o 50km/h w zabudowanym, i faktycznie są od tego kruczki, że można ominąć zatrzymywanie uprawnień.. Ale tak naprawdę to zależy od NASTROJU funkcjonariusza, bo jeśli bd miał taki kaprys to zabierze wam prawko za złą pozycję na motocyklu (ma do tego prawo).. Sam miałem kilka kontroli, milszych bądź nie, i to właśnie chyba zależało czy żona mu w nocy dała Teraz odkąd liznąłem co to znaczy torowanie, raczej już nie sieję terroru na mieście (no może to bardziej zależy już od mojego nastroju), a przewinąłem się w paru filmidłach z jazdy po Katowicach człowiek się starzeje, priorytety zmieniają, a za młodu wiadomo.. Więc zamiast sobie tu wypisywać recepty na jakieś maści polecam umówić się na linii startowej jakiegoś toru i tam sobie dopiekać

(2016-09-29, 12:53 PM)Sorenek00 napisał(a): Więc zamiast sobie to wypisywać recepty na jakieś maści polecam umówić się na linii startowej jakiegoś toru i tam sobie dopiekać

Tak powinny być rozwiązywane wszelkie motocyklowe spory

Otóż to Sorenek, ja jestem dość młody ale to tylko dlatego, że wcześnie zacząłem swoją przygodę z moto, w wieku 14 lat miałem już nsr 125 a w wieku 17 lat dosiadłem pierwszą 600'tke i jeździłem oczywiście bez prawka co było glupotą. Ale czasy były inne. Teraz powoli żyjemy w państwie policyjnym, przepisy zaostrzają, lepszej jakości dróg i lepszej infrastruktury czy torów jak nie było tak nie ma, więc pare razy posialiśmy trochę terroru po ulicach, wrzuciło się z tego pare filmów i koledze Krmtzzz strasznie to nieodpowiada i jak się cisnął do mnie na forum p2k to i tutaj kontynuuje. OT cała historia

Z tym torowaniem to chyba ewolucja przez, którą każdy musi przejść bo sam doszedłem do wniosku w tamtym sezonie, że nie tędy droga i zaczęliśmy jeździć po torach, teraz się rozglądam za moto typowo na tor a sportowego litra to turlania się przepisowo po okolicach