A.S orientujesz się jaka konstrukcja jest naszych pomp olejowych? ona jest gerotorowa ?

Ja leje Motula 5100 10w40 myślałem nad inną marką oleju ale jednak zostaje przy tym

Tak, taki krzyżakowy rotor wali w koło jak tłok w wanklu ...

(2018-03-21, 02:13 PM)A.S. napisał(a): Tak, taki krzyżakowy rotor wali w koło jak tłok w wanklu ...

A.S porozbieranego sprzęta masz teraz, możesz tak z ciekawości obadać zawór regulacji ciśnienia jak on wygląda może sprawdzic sprężynę na zużycie itd..., bo tak siedzę i kminię z tym pienieniem oleju, i jedyne co przychodzi mi do głowy, to w pompach gerotorowych nie trzeba stosować zaworów, bo one mają w sobie strefę niskiego i wysokiego ciśnienia, z tego co mówisz "silnik wankla" to jest konstrukcja pompy gerotorowej, ale nasze Yamaszki mają zawór wysokiego ciśnienia 14B134900000  RELIEF VALVE ASSY,
i tak kminię, czy oby te nasze gero... nie są na strefie wysokiego ciśnienia za wydajne, na wysokich obrotach, i ten zawór jest dołożony w razie W, "i" i tu właśnie iiiiii....
jak siedzi w nim stary olej czy on nie przymyka inaczej i za duże ciśnienie w układ no i piana,
trzeba by obadać kilka tych zaworów jak sprężyny są w nich mocno życiem wymęczone, poprzedni właściciel mojego sprzęta lał 300V, ja zmieniłem na LM bez płukanki  i zero pienienia miałem.

może kto co mądrego jeszcze wymyśli w tym temacie, wpadnie jaka pomysła do głowy co to może być, 
mój ojciec zawsze mówi gdzie dwie głowy dwa chu... tam się lepiej kombinuje 

Rozmawiałem dzisiaj z gościem który coś tam liznął mechaniki i powiedział że jak się olej spienił to musiało być powietrze w układzie.
To by tłumaczyło że jak odstał te kilka dni to piana opadła, po odpaleniu się nie pieni jest git .

Jak pisze tomekwwl, piane tworzy powietrze nie mieszanie oleju, u Ciebie A.S. może jak było mało oleju zaciągnął silnik powietrza na zakręcie. Po dolaniu oleju układ się odpowietrzył i powietrze jako spieniony olej do miski wpadło. U mnie po wymianie z YL na castrola żeby wypłukać silnik spowodowalo pienienie. Chwilę pochodził i ustało. Po zmianie oleju z filtrem też może być taki efekt, bo znów zapowietrzy się układ. Może LM jest mniej podatny na pienienie i dlatego tak mocno tego efektu nie widać takie tylko moje przypuszczeni

(2018-03-20, 11:48 PM)Cztomekwwl napisał(a): Jestem właśnie po takiej zmianie z yamalube na LM i po pierwszym odpaleniu olej się spienił, silnik się rozgrzał i zgasiłem.
Po kilku dniach odpaliłem i już się nie pieni. Tak się teraz zastanawiam czy zostawić czy wymienić jeszcze raz?

Kurna ... sklonowane!!!
Rzeczą wtórną jest ocena stopnia "spienienia" sie oleju, to już A.S. sam musisz powiedzieć na podstawie poniższych fotek ... tyle co na ostatniej, czy więcej?
Tomek, Ty też podpowiedz, jak było u Ciebie z tą pianą ... porównywalnie, czy ...?


W/g informacji od poprzedniego właściciela mojego moto, było zalane Motul-em 7100 (a jaka prawda ...???) i tak się prezentował przed wymianą, tylko zabijcie mnie ... nie pamiętam, czy to fotka z gorącego, czy zimnego oleju, ale obstawiam, że chyba silnik był rozgrzany.
Porobiłem foty ... dla potomnych i się przydały ... tak to wyglądało:



Do tego dolałem płukanki LM:


Po ok. 10 min. pracy na wolnych obrotach olej z płukanką wyglądał tak:


Po spuszczeniu oleju, to wiecie jak wyglądało w szkiełku
Olej schodził ok. 2 godz., przechylałem moto na boki, dupa na stojaku do góry, dupa na dół, tak, aby zleciało jak najwięcej starej oliwy.
Po zalaniu nowym LM, odpaleniu i uzupełnieniu zawartości filtra i nagrzaniu moto do załączeniu wentylatora, po ok. 5 min. od zgaszenie olej wyglądał tak:

Czerwonawy, czyli gdzieś musiał zostać stary i zabarwił
Nie mniej jednak postanowiłem zrobić na nim ok. 2 tys. km i ponownie wymienić ... zobaczymy.

Czy ten olej jest spieniony? Nie wiem, jak Wasze wyglądały. Jakiś komentarz ...?

P.s. ... Jak klikniecie w fotkę, to się otworzy w pełnym rozmiarze

jest.nie nie widzisz tej piany na 2 palce. jak na browarze. nawet miniaturki nie musze otwierać

(2018-03-21, 05:37 PM)shogun_zag napisał(a):

(2018-03-20, 11:48 PM)Cztomekwwl napisał(a): Jestem właśnie po takiej zmianie z yamalube na LM i po pierwszym odpaleniu olej się spienił, silnik się rozgrzał i zgasiłem.
Po kilku dniach odpaliłem i już się nie pieni. Tak się teraz zastanawiam czy zostawić czy wymienić jeszcze raz?

Kurna ... sklonowane!!!
Rzeczą wtórną jest ocena stopnia "spienienia" sie oleju, to już A.S. sam musisz powiedzieć na podstawie poniższych fotek ... tyle co na ostatniej, czy więcej?
Tomek, Ty też podpowiedz, jak było u Ciebie z tą pianą ... porównywalnie, czy ...?


W/g informacji od poprzedniego właściciela mojego moto, było zalane Motul-em 7100 (a jaka prawda ...???) i tak się prezentował przed wymianą, tylko zabijcie mnie ... nie pamiętam, czy to fotka z gorącego, czy zimnego oleju, ale obstawiam, że chyba silnik był rozgrzany.
Porobiłem foty ... dla potomnych i się przydały ... tak to wyglądało:



Do tego dolałem płukanki LM:


Po ok. 10 min. pracy na wolnych obrotach olej z płukanką wyglądał tak:


Po spuszczeniu oleju, to wiecie jak wyglądało w szkiełku
Olej schodził ok. 2 godz., przechylałem moto na boki, dupa na stojaku do góry, dupa na dół, tak, aby zleciało jak najwięcej starej oliwy.
Po zalaniu nowym LM, odpaleniu i uzupełnieniu zawartości filtra i nagrzaniu moto do załączeniu wentylatora, po ok. 5 min. od zgaszenie olej wyglądał tak:

Czerwonawy, czyli gdzieś musiał zostać stary i zabarwił
Nie mniej jednak postanowiłem zrobić na nim ok. 2 tys. km i ponownie wymienić ... zobaczymy.

Czy ten olej jest spieniony? Nie wiem, jak Wasze wyglądały. Jakiś komentarz ...?

P.s. ... Jak klikniecie w fotkę, to się otworzy w pełnym rozmiarze

Ja robiłem wymianę bez płukanek
Dokładnie tak to wyglądało jak na ostatnim zdjęciu może troszkę więcej było tych bąbelków.

Pany a jedno pytanie, zmieniliście z odpowietrzeniem pompy i oczywiście zalaniem filtra wcześniej na max?
ja nie miałem nic piany po wymianie, ale filtr zalany że aż się z niego wylewało, do tego wlany olej w silnik przed zakręceniem filtra i szybkie strzały rozrusznikiem, jak ze pięć razy wyrzygało świeżą oliwę do szmaty dopiero zakręcałem filtr, i znów parę strzałów z rozrusznika bez kręcenia i dopiero odpalanie,

z tego co widzę trzeba wyodrębnić dwa rodzaje pienienia oleju, zapowietrzony układ zaraz po wymianie, plus piana na normalnej pracy, gdzie taki przypadek jest gdy za wysokie ciśnienie w układzie.....

(2018-03-21, 06:20 PM)simon68 napisał(a): ... zmieniliście z odpowietrzeniem pompy i oczywiście zalaniem filtra wcześniej na max?

No a jak bez odpowietrzenia ... 
Co do zalania filtra na maksa, to nie, bo bym musiał za tylne koło pod sufitem powiesić, ale tak w 1/3, to na pewno.
Ale może to być efekt nowego filtra ... takie napowietrzenie oleju, bo piana bym tego nie nazwał.

Piotruś stary jesteś 
ja kickboxing ćwiczę i mam szybkie ręce, i zanim olej z filtra zdąży się pokapować że ma się wylać to filtr zakręcony, taka siła odśrodkowa na niego działa jak z nim robię   , a tak serio to przechylam moto ile się da szmatami obłożony, co się  wyleje to wyleje, byle jak najmniej powietrza w układ....

kufa wczoraj na treningu jakiś smarkacz powiedział do mnie do widzenia a kumple patrz on to do Ciebie takiś kurna już stary 

(2018-03-21, 06:55 PM)simon68 napisał(a): Piotruś stary jesteś 

... i w zwiazku z tym od dzisiaj do mnie na PAN proszę, bo zaczynasz przeginać.
Co wolno wojewodzie .... to nie Tobie gówniarzu ... jasne?!

To tak w kwestii formalnej

Simon możesz napisać w takim razie jak krok po kroku wymieniasz olej? Ja żadnego odpowietrzania nigdy nie robiłem.
Zwyczajnie: rozgrzać-odkręcić korek wlewu-odkręcić korek spustowy-zlać olej-odkręćić filtr-wkręcić korek spustowy-wlać z 100ml do nowego filtra i przykręcić-wlać olej pod maksa-uruchomić moto na 30s-sprawdzić stan i ew. dolać.
I to tyle. Nigdy nie miałem problemów z pianą, czy innymi podobnymi przypadkami.

Wiadomo rozgrzewam silnik, i po zagrzaniu spuszczam olej, korek zlewowy potem odkręcam filtr,
czekam aż pozlatuje, kiwam, przechylam itd....
a zalewanie robię tak, zakręcam korek spustowy i z bańki 4 litrowej zalewam cały filtr na max jak się da i smaruje uszczelkę na nim, i czekam aż olej wchłonie się w niego ( filtr ląduje w pudełku tak że może stać i się nie wywróci) , w między czasie zalewam silnik olejem wiadomo że z wymianą filtra wchodzi 3,93L do RN22, więc zostawiam z bańki 4 litrowej tak nie dolane około 200ml, miejsce gdzie jest wkręcony filtr owijam szmatami ale tak żeby widzieć wszystko  i sprawdzam jak tam filtr czy trzeba mu dolać czy nie, zazwyczaj lekko dolewam do niego oleju i potem ....
jeden palec w razie "W" na odcięcie zapłonu a drugim "bawię" się rozrusznikiem bardzo krótkie szybkie strzały, tak bodajże po 3 dopiero wywala olej na zewnątrz z pompy na filtr, dla pewności macham jeszcze dwa razy, i szybko zakładam filtr, dokręcam w łapach bez klucza dyno, ( na wymieniałem tak się setki filtrów i zawsze było OK), jak wsio poskręcane to znów palec na zapłon i zabawa z rozrusznikiem krótkie 4 strzały, i odpalam, potem chodzę lookam stukam pukam i jak trzeba dolewam do pełnego oczka..... i tyle w temacie

kuledzy a ja teraz mam dylemat życia. Będę przechodził z yamalube na liqui moly, motocykl nie był uruchamiany 5 miesiecy i teraz tak:

Wariant 1: Przez 5 miesięcy chyba cały olej sciekł do miski... Czy po prostu na zimno go zlać? Zajmie mi to z 2 dni w sumie, odkrece srube, filtr, i zostawie motur w garażu. Poźniej pójdę i ustawie go w pozycjach bocznych na jakiś czas az ścieknie ile sie da.

Wariant 2: Przepłukać silnik flushem liqui moly, zlać na ciepło maksymalnie ile sie da (też zostawie go w garazu na jakiś czas z odkrecona sruba i filtrem, później różne pozycje itp)

Cały dylemat tkwi w tym czy odpalać go na starym oleju (starym olejem sie znowu zaleje cały silnik) i płukać flushem... Jak sądzicie? Kuleżcy?

(2018-03-22, 09:47 AM)k1kristo napisał(a): kuledzy a ja teraz mam dylemat życia. Będę przechodził z yamalube na liqui moly, motocykl nie był uruchamiany 5 miesiecy i teraz tak:

Wariant 1: Przez 5 miesięcy chyba cały olej sciekł do miski... Czy po prostu na zimno go zlać? Zajmie mi to z 2 dni w sumie, odkrece srube, filtr, i zostawie motur w garażu. Poźniej pójdę i ustawie go w pozycjach bocznych na jakiś czas az ścieknie ile sie da.

Wariant 2: Przepłukać silnik flushem liqui moly, zlać na ciepło maksymalnie ile sie da (też zostawie go w garazu na jakiś czas z odkrecona sruba i filtrem, później różne pozycje itp)

Cały dylemat tkwi w tym czy odpalać go na starym oleju (starym olejem sie znowu zaleje cały silnik) i płukać flushem... Jak sądzicie? Kuleżcy?

ja bym robił wariant 2, bo... to co zimne z dołu silnika nie zleci, może tego być więcej niż tego gorącego na górze, 
a płukanka dobra rzecz, więc to kolejny argument za.

Panowie a teraz pytanie z innej beczki.
Czy rok produkcji ma znaczenie?
Wiadomo, że świeży lepszy, ale czy np. 2-3 letniego nie kupować.
Zamówiłem w IC za 180zł (po rabatach), ale zobaczę jaki rocznik. Dzwoniłem też do salonu firmowego LM i tam mają za 240zł z sierpnia 2017. Więc co lepiej, gdyby okazało się że w IC będzie miał 2-3 lata.
Dołożyć 60zł do rok/dwa młodszego, czy to nie ma znaczenia i nie ma co przepłacać?

producenci podają, że do 5 lat jest ok.

No to kupiłem tego LM i kuźwa ja to chyba jakiś felerny jestem. Zapomniałem sprawdzić z pośpiechu daty produkcji i w domu zobaczyłem, że nie ma nadruku Więc teraz boję się go zalać, czy nie jest jakiś wiekowy. Załama

Zamówiłem drugi i mi wymienią, tylko pytanie w którym miejscu LM drukuje datę na bańce? Możecie u siebie zobaczyć?